Menu

Glycine Airman Airfighter – Tomasz Kiełtyka

Glycine Airman Airfighter

Pokazany w zeszłym roku prototyp Airfightera doczekał się realizacji. Jak toolwatch autorstwa Glycine prezentuje się na nadgarstku?

Glycine to marka, która ma ostatnio sporo powodów do świętowania. W tym roku szwajcarski producent celebruje setną rocznicę swojego istnienia, a w ubiegłym kultowy Airman obchodził 60-lecie. W tym miejscu przypomnę, że ta najbardziej znana w portfolio Glycine kolekcja zadebiutowała w 1953 roku jako efekt współpracy z pilotami cywilnymi oraz wojskowymi w latach 50. XX wieku. Od tamtej pory na stałe zagościła w ofercie marki.

Prototyp Airfightera z 2013

Airman Airfighter - prototyp

Podczas ubiegłorocznej prezentacji na stoisku Glycine (w trakcie targów Baselworld) zobaczyliśmy prototypową wersję nowego Airmana, o wojowniczo brzmiącej nazwie Airfighter. Jak przekonacie się w dalszej części – zegarek, który wszedł do produkcji, różni się od niego całkiem sporą ilością detali.

Design i funkcjonalność

Glycine Airman Airfighter

To co wyróżnia Airfightera, to przede wszystkim opatentowany „suwak” do obsługi stopera. W prototypie założenie było takie, że aby uruchomić / zatrzymać / zresetować chronograf należy wcisnąć wystający z widocznej po lewej stronie koperty przycisk, a następnie przesunąć go w górę (start/stop) lub dół (reset).

Glycine Airman Airfighter

W wersji produkcyjnej zegarka zrezygnowano z wymagającego wciśnięcia elementu, przez co operowanie stoperem stało się łatwiejsze. Na wystającym, czarnym elemencie sterującym tą komplikacją znajdziemy napisy START-STOP oraz RESET wraz z towarzyszącymi im strzałkami, określającymi kierunek w jakim należy operować dźwignią, aby uzyskać pożądany efekt.

Glycine Airman Airfighter

Od strony tarczy za precyzyjny pomiar wybranych odcinków czasu odpowiada centralna wskazówka sekundowa, tarczka 30-minutowa (na godz. 12) oraz tarczka 12-godzinna (na godz. 6). Niestety wskazówki liczników są zbyt krótkie, przez co odczyt staje się utrudniony. Dodatkowo dolną część tarczki 12-godzinnej zamiast skali wypełnia napis AIRFIGHTER, który mocno komplikuje rozeznanie się we wskazaniach na tym konkretnym odcinku licznika.

Glycine Airman Airfighter

W prototypie nazwa modelu wraz z nazwą kolekcji (AIRFIGHTER AIRMAN) wkomponowana była w łuk idący od godz. 2 do godz. 5 przy skali minutowej. Moim zdaniem ostateczna wersja wypada tu lepiej – rezygnacja z dużych napisów pozwoliła nieco „oczyścić” cyferblat. A dzieje się na nim niemało…

Glycine Airman Airfighter

Obracający się skokowo w obu kierunkach czarny bezel jest blokowany na swojej pozycji dzięki dokręcanej koronce na godz.4. Pierścień lunety z wygrawerowanymi cyframi ma za zadanie służyć jako 24h wskaźnik czasu w dodatkowej strefie. Sprzężona z nim czarna wskazówka (wykonuje jedno pełne przejście po tarczy w 1 dzień) zakończona białym, szkieletowanym grotem pozwala na odczyt czasu w jeszcze jednej strefie, której 24h skala widoczna jest na styku bezela i cyferblatu.

Glycine Airman Airfighter

Centralna wskazówka godzinowa i minutowa są częściowo szkieletowane (elementy w kolorze czarnym), a częściowo wypełnione sporą ilością luminowy – te elementy mają złotą obwódkę. Kolor złoty został użyty również przy „przeciwwadze” wskazówki godzinowej, ringu wokół tarczki małej sekundy (na godz. 9), obwódce okienka daty (na godz. 3), nakładanym logotypie oraz konturach nakładanych indeksów godzinowych.

Glycine Airman Airfighter

Wewnętrznej części cyferblatu nadano dodatkowo ciekawą fakturę i gradientowy kolor: od ciemnogranatowego u góry, po ciemnoniebieski na dole (dostępne są jeszcze dwie wersje kolorystyczne: czerwona i czarna).

Dostępne wersje kolorystyczne Airfightera
Glycine Airman Airfighter

Przyznam szczerze, że według mojej oceny trochę dużo tego wszystkiego jak na jeden zegarek. Mam wrażenie, że Glycine chcąc nieco przełamać rutynowy design produkowanego od wielu lat Airmana, weszła na drogę eksperymentów przygotowując Airfightera. Warto przy tym mieć na uwadze, że jest to czasomierz, który z założenia ma być tool-watchem.

Mechanizm

Glycine Airman Airfighter

Od strony dekla zegarek prezentuje się ciekawie. Za napęd posłużył mechanizm automatyczny GL754 na bazie VJX 7754 (48h rezerwy chodu). Oprócz dekorowanych groszkowaniem elementów werku, wyposażono go w szkieletowany wahnik z widocznym samolotem oraz napisem Glycine Airman. Za ustawianie wszystkich opisanych wcześniej wskazań odpowiada zakręcana koronka.

Glycine Airman Airfighter

Ogólne wrażenia

Na pierwszy rzut oka Airfighter wygląda na zegarek nieco „przeładowany” i ogromny. Kiedy jednak owe 46 mm założymy na nadgarstek – nawet taki jak mój – efekt masywności znika, głównie dzięki świetnie wyprofilowanym uszom. A to oznacza, że nie trzeba mieć dłoni niczym członek elitarnej jednostki wojskowej, żeby móc nowego Airmana nosić. Kwestia kolorystyki to sprawa bardzo indywidualna: jednym się spodoba, innym nie. Pamiętajmy, że Airfighter to tool-watch, więc na tarczy dozwolona jest pewnego rodzaju wolna amerykanka. Mi połączenia barw odpowiadają, natomiast czytelność mogłaby być nieco lepsza. Na koniec brawa za unikatowy system operowania stoperem. Z jednej strony jest bajecznie prosty, a z drugiej pokazuje, że można się wyróżnić wprowadzając swoje rozwiązania, a nie tylko modyfikując te znane od lat.

Wodoszczelny do 200m zegarek trafi do sprzedaży w komplecie z dodatkowym paskiem i zestawem narzędzi służących do jego zamiany. Zestaw wyceniono na 14.900zł.

żródło chronos24.pl

Wydarzenia


Kontakt z nami


Newsletter na czas

Bądź na bieżąco - zdobądź informacje o nowych modelach, aktualnych promocjach i ciekawych wydarzeniach.

Nie, dziękuję