Menu

Glycine Airman DC4 – recenzja portalu zegarkiipiora.com

Ostatnim z trzech zegarków z kolekcji Airman, które w ostatnim czasie pojawiły się u mnie, jest DC4. Jest to model będący tegoroczną nowością, która nie tyle jest rewolucją, co ewolucją najlepszych cech czasomierzy o charakterze vintage spośród przykładów, które odnajdziemy w linii Airman.
Charakterystyczna dla opisywanego modelu koperta mierzy 42mm średnicy oraz 11,80mm wysokości, a wykonana jest ze stali nierdzewnej. Jej powierzchnia łączy płaszczyzny szczotkowane oraz polerowane na wysoki połysk. Na powierzchni obrotowego pierścienia lunety naniesiono 24 godzinową skalę, dzięki której możemy odczytywać czas w drugiej strefie czasowej. Obrót wspomnianego pierścienia blokujemy za pomocą koronki umieszczonej na godzinie 4. Na godzinie 3 zlokalizowano zakręcaną koronkę, dzięki której możemy ustawić aktualny czas, bądź datę. Operowanie nią nie nastręcza problemów. Zegarek jest wodoodporny do 20atm.
Czarna tarcza rozpoczyna się podziałką minutową w stylu „railroad”, którą uzupełnia podziałka sekundnika. Kolejnym elementem są indeksy godzinowe w ilości 24 sztuk – wskazanie w takiej formie jest charakterystyczne dla kolekcji Airman. Zarówno indeksy godzinowe, jak i wypełnienie wskazówek wykonano z Super LumiNovy. Jeżeli jesteśmy przy wskazówkach, to trzeba przyznać, że ich forma odbiega od utartych w tej linii wzorców, jednak wyglądają one spójnie w stosunku do designu całości.
Na tarczy znajdziemy również logo producenta, oznaczenie modelu oraz podział na czas AM oraz PM. Elementem uzupełniającym jest okno datownika, które umieszczono na godzinie 3. Jest ono wspomagane przez lupkę, której zadaniem jest ułatwienie odczytu aktualnego dnia miesiąca. Oczywiście są zwolennicy jak i przeciwnicy „lupki”. Ja należę do tej pierwszej grupy. Użytkowałem wiele zegarków, które ją posiadały i zawsze byłem z jej działania zadowolony. Tutaj jest podobnie. Nie tylko wygląda ona dobrze w zestawieniu z pozostałymi elementami, ale i sprawnie powiększa cyfrę widoczną w oknie datownika.
Szkła szafirowego użyto również w roli transparentnego wypełnienia dekla, przez który możemy obserwować kaliber GL 293 z automatycznym naciągiem sprężyny. Główne skrzypce gra tutaj wahnik, na powierzchni którego wygrawerowano podobiznę samolotu.
Zegarek jest sprzedawany na materiałowym pasku typu NATO – w tym przypadku był on koloru czarnego. Jego jakości nie mogę nic zarzucić. Jego długość jest dobrze dobrana dzięki czemu nie trzeba go zmyślnie zawijać. Ogólnie rzecz biorąc łatwo go dopasować, a całość bardzo dobrze układa się na nadgarstku.
Podsumowanie:
Odkąd pierwszy raz założyłem Airmana w „klasycznej” dla tej kolekcji kopercie, zostałem urzeczony tym, jak dobrze dobrano proporcje w tych zegarkach. Średnica nie jest mała, a mimo to zegarek świetnie leży na nadgarstku. W dodatku dzięki niedużej wysokości, czasomierze te sprawnie wślizgują się pod mankiety koszul bądź w rękawy kurtek. Nic nie zahacza i nic nie wystaje. W dodatku jestem wielkim orędownikiem utrzymywania w tej kolekcji stałego poziomu stylistyki vintage. W DC4 odnajdziemy te wszystkie najlepsze cechy. O ile wspominałem we wpisie o Airmanie World Traveler, że wygląda on rewelacyjnie to z DC4 jest identycznie. W dodatku jest on zegarkiem w pełni mechanicznym, co w moim odczuciu przeważa szalę na jego korzyść i to na niego bym postawił z całej trójki Airman’ów, która ostatnimi czasy u mnie gościła (tj. World Traveler, DC4 oraz AirFighter). Piękny zegarek, który niewątpliwie udał się projektantom.
 
Link do innej recenzji
Link do galerii
Link do danych technicznych zegarka

Wydarzenia


Kontakt z nami


Newsletter na czas

Bądź na bieżąco - zdobądź informacje o nowych modelach, aktualnych promocjach i ciekawych wydarzeniach.

Nie, dziękuję